Więcej >>>
Donald Tusk podczas spotkania z Polakami w Koszalinie nawiązał do akcji Platformy, która jeździ po kraju z wystawą „Aleja milionerów PiS”. Przedstawia ona kartonowe sylwetki polityków obozu władzy, ich kolegów i krewnych, którzy zbili fortuny w spółkach skarbu państwa podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Więcej i komentarze o Donaldzie Tusku w Koszalinie >>>
Wiec Tuska i Morawieckiego w Zachodniopomorskim. Tłumy u lidera PO
O tym, że wiece wyborcze premiera Morawieckiego i Donalda Tuska bardzo różnią się frekwencją, było głośno jeszcze podczas ich trwania. Internauci zamieszczali w mediach społecznościowych zdjęcia i nagrania, na których widać było liczbę zgromadzonych osób na obu spotkaniach. I wytykali różnice.
“5000 osób na spotkaniu z Donaldem Tuskiem vs 200 na spotkaniu z Morawieckim” – napisał na Twitterze Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej. Do następnego wpisu parlamentarzysta zamieścił zdjęcie z drona, które ukazuje pełne trybuny na wiecu Tuska.
Więcej o przepaści między Tuskiem a Morawieckim >>>
Archiwalny artykuł z “Tygodnika Podhalańskiego”, w którym opisano młodzieńcze wybryki prezesa Orlenu, pokazał Cezary Tomczyk z KO. Daniel Obajtek uczęszczał do Zespołu Szkół Rolniczych w Nowym Targu. Obecny szef państwowej spółki, a wówczas uczeń IV klasy, swoim zachowaniem doprowadził do tego, że wyrzucono go z tego technikum. Stało się to aż dwa razy.
Jak przypomniał Tomczyk, placówka miała do jego zachowania wiele zastrzeżeń, w tym szantażowanie rady pedagogicznej, notoryczne kłamstwa, brak przedstawienia rozliczenia z działalności w samorządzie czy wykorzystywanie pomieszczeń do celów prywatnych. “Niewiele się zmieniło!” – podsumował na Twitterze polityk KO, który zacytował fragmenty artykułu z 1995 roku.
Więcej o Obajtku, notorycznym kłamcy, przestępcy, złodzieju >>>
Gadzinówka TVP, a za nią PAP dokonały nagonkę na twitterowicza Pablo Moralesa.
Ujawniono jego nazwisko, adres zamieszkania, wizerunek, kamery zajechały pod jego dom.
Ohyda typowa dla PiS.
Morales to w tej chwili najlepiej piszący na Twitterze, mający niesamowicie sprawne pióro, inteligentny i obnażający zakłamanie PiS.
Ohydny artykuł PAP o Pablo Moralesie >>>
Więcej o Pablo Moralesie >>>
W głównym wydaniu “Wiadomości” TVP pojawił się temat obuwia lidera Platformy Obywatelskiej. Jak zauważyli internauci, na jednym z ostatnich spotkań Donald Tusk miał na sobie zamszowe buty, które, jak wynika z zamieszczonych informacji, mogą kosztować prawie 4 tys. zł.
Więcej o butach Tuska >>>
Więcej o stanie wyjątkowym, nadzwyczajnym, który przygotowuje Kaczyński, aby przesunąć wybory >>>
Więcej o rządzie PiS, jakby wyjętym z Barei, dwugłowym cielaku >>>
Ludzie premiera najpierw próbowali Onet kupić, a gdy im się to nie udało, “zaproponowali”, że wprowadzą do redakcji swego człowieka, który miałby dbać o “właściwe” prezentowanie stanowiska rządu. Podobne działania dotyczyły drugiego dużego portalu — Wirtualnej Polski. Ale nie tylko ludzie Morawieckiego próbują sobie podporządkować media, by wyciszyć niewygodne publikacje. Żona Zbigniewa Ziobry próbowała mnie (przyp. mój – Andrzeja Stankiewicza) zwolnić z pracy w każdej redakcji, w której pracowałem w ciągu ostatnich 15 lat. I nie tylko mnie.
Więcej o ataku na media, opisanym przez Andrzeja Stankiewicza >>>
W wielu okręgach pełnomocnicy wyborczy zachowują się tak, jakby PiS przegrał już wybory i koncentrują się na zabezpieczeniu swoich interesów wobec możliwej utraty władzy przez obecną partię rządzącą.
Więcej o cyrku rządowym >>>
W nocy z czwartku na piątek marszałek Elżbieta Witek nie podała w Sejmie wyników głosowania na czterech posłów członków Krajowej Rady Sądownictwa. Jak przyznaje jedna z posłanek na zarejestrowanym przypadkowo nagraniu, przegraliby je kandydaci PiS. „To łamanie zasad parlamentaryzmu. Żądamy ogłoszenia wyników!” – apelowała opozycja. Bezskutecznie
„Oszustwo, oszustwo!” – skandowali politycy opozycji na zakończenie I posiedzenia IX kadencji Sejmu w nocy z czwartku na piątek 22 listopada.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek odmówiła podania wyników głosowania na posłów członków KRS. „Anulowała” je i zarządziła na nowo, choć takiej procedury nie przewiduje Regulamin Sejmu.
Dlaczego? Wszystko przez specjalne maszynki do głosowania, których obsługa nastręczyła trudności części posłów. Po głosowaniu w szeregach PiS zapanował chaos, a do mównicy sejmowej podszedł nawet Jarosław Kaczyński.
„Trzeba anulować, bo my przegramy” – mówi w opublikowanym nagraniu jedna z posłanek PiS, najpewniej Joanna Borowiak.
View original post 6 167 słów więcej