Tag Archives: Stanisław Piotrowicz

Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Stanisława Piotrowicza orzekł, że postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE o ustroju sądów w Polsce są niezgodne z polską konstytucją. A w trakcie rozprawy TSUE takim postanowieniem zawiesił Izbę Dyscyplinarną w SN.

Więcej o Trybunale Konstytucyjnym, który rozpoczął Polexit >>>

 


Po wielu odroczeniach, po manipulowaniu składem, po rozprawie, w której wiceprokurator stanu wojennego przepytywał rzecznika praw obywatelskich – człowieka pełniącego jeden z ostatnich urzędów demokratycznej Polski – po wezwaniach mgr Przyłębskiej, by to coś, co orzeka, nazywać Wysokim Trybunałem, w końcu, przy udziale dublera, orzekli.

Co orzekną, wiadomo było od dawna.

Felieton Fryderyka Zolla >>>

Żeby zdobyć dziesiątki milionów złotych państwowej dotacji, przyjaciel Adama Hofmana z “układu wrocławskiego” szukał wsparcia Akademii Sztuki Wojennej i MON. Pomógł mu – nie za darmo – były rzecznik resortu obrony Bartłomiej Misiewicz.

Więcej o układzie wrocławskim >>>

OKO.press przypomina. “Ksiądz potwierdził, że brał dzieci na kolana, podczas lekcji religii dzieci przybiegały, obejmowały go, on również je przytulał, głaskał, zdarzało się, że i pocałował. Dzieci były szczęśliwe, zadowolone. Nie było w tym podtekstu seksualnego” – tak prokurator Stanisław Piotrowicz w 2001 roku bronił sprawcy molestowania 6 dziewczynek.

Sylwetka odrażającego Piotrowicza >>>

 


Wyrok ogłoszony przez TK nie podoba się jezuicie Krzysztofowi Mądelowi. Duchowny dal wyraz swojemu niezadowoleniu na Twitterze.

– Dama, która nie umie wysłowić się w żadnym języku, i prokurator, który pedofilię nazywa ciumkaniem, ustalili, że rzecznik obywateli, broniący obywateli przed władzą, zagraża obywatelom, gdy władza nie może go wymienić – krytykuje ksiądz sędziów TK.

– Piotrowicz z Przyłębską złamali Konstytucję, RPO jest w Polsce niezawisły, odpowiada tylko przez Sejmem, jego kadencja wygasa dopiero z chwilą powołania następcy przez obie Izby, gwarancją niezawisłości nie są ramy czasowe jak chce Piotrowicz, ale zgoda Izb. Pełnienie funkcji RPO po upływie kadencji byłoby „niezgodnie z Konstytucją”, gdyby Konstytucja przewidywała jakiś inny tryb ustania kadencji lub delegację funkcji RPO, ale RPO w polskiej Konstytucji ma wysoką rangę, jego kadencyjność daje prawo obu Izbom do wyboru następcy i tylko tak go ogranicza – dodaje duchowny.

W Dzienniku Ustaw w czwartek został opublikowany czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący Rzecznika Praw Obywatelskich. TK uznał, że pełnienie obowiązków przez RPO po upływie 5-letniej kadencji jest niezgodne z konstytucją.

Więcej: kilka godzin od ogłoszenia wyroku TK został on opublikowany >>>

 


Przez ostatnie dni wydawało się, że podczas dzisiejszego posiedzenia rządu dojdzie do dyskusji na temat Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej. Politycy PiS mieli zdecydować się na popchnięcie FO dalej pomimo oporów ze strony Solidarnej Polski.

W ostatniej chwili jednak wycofano punkt dotyczący FO z obrad. Dlaczego?

Najprawdopodobniej PiS wystraszył się ziobrystów i zdecydował się odłożyć rozmowy w czasie. Być może związane jest to też z negocjacjami PiS-Lewica.

„Od tygodni PiS próbuje zmontować koalicję doraźną. Dla powodzenia planu kluczowa jest Lewica. Z tego, co słyszymy w kuluarach, do poparcia ratyfikacji bez warunków skłania się 8-10 posłów, głównie przedstawiciele partii Razem. Jeśli wytrwają w tym zdaniu, PiS wygra głosowanie mimo weta Solidarnej Polski” – poinformowała red. Justyna Dobrosz-Oracz z „Gazety Wyborczej”.

Skłonne do ewentualnego poparcia ratyfikacji FO są też KO oraz PSL, które jednak domagają się nadzorowania pieniędzy z FO przez ponadpartyjną agencję. Hipotetyczny pomysł opozycji niekoniecznie musi  zostać poparty przez PiS.

PSL próbuje ponadto przekonać Lewicę do tego, aby nie decydowała się na bezwarunkowe poparcie FO ze względu na obawę przed „rozkradzeniem” funduszy.

Eliza Michalik zareagowała na wtorkowe sceny w Trybunale Konstytucyjnym. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar był przesłuchiwany przez sędziego Stanisława Piotrowicza.

Czy Adam Bodnar zgodnie z prawem zajmuje urząd RPO, mimo że jego kadencja zakończyła się we wrześniu 2020 r. ? Na to pytanie odpowie 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny.

– W państwie prawa czekalibyśmy ze spokojem na wiarygodne orzeczenie TK w sprawie kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich. Aktualnie jest to nic innego jak atak na kolejny konstytucyjny organ państwa – tym razem bezpośrednia próba pozbawienia obywateli ochrony ich podstawowych praw – komentuje dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Michalik o posiedzeniu TK

Do wydarzeń przy al. Szucha w Warszawie odniosła się na swoim Facebooku Eliza Michalik. Publicystka nie ukrywa swojego oburzenia w związku z przesłuchaniem Bodnara przez byłego polityka PiS Stanisława Piotrowicza.

– Profesor Adam Bodnar jest w tej chwili przesłuchiwany przez Stanisława Piotrowicza i jest to przerażająco symboliczna scena. Niewypowiedzianie szanuję Adama Bodnara, jest wspaniałym prawnikiem, człowiekiem i najlepszym Rzecznikiem Praw Obywatelskich jakiego mieliśmy w Polsce i jako obywatelka czuję się upokorzona tym, co się dzieje w atrapie TK. I jeszcze mgr Julia Przyłębska mówiąca: „Ja bym prosiła, żeby zwracał się pan do nas Wysoki Trybunale, jak wtedy, kiedy przewodniczącym był pan Rzepliński” – oburza się Michalik.

– „Prezeska” TK, która nie rozumie, że została, podobnie jak jej koledzy, powołana na stanowisko bezprawnie i że właściwie jej tam nie ma i wszystkie jej „orzeczenia” są nieważne. Wiem, że nie żyję już w państwie prawa, ale w takich historycznych momentach odczuwam to ze zdwojoną mocą – stwierdza dziennikarka.

Polityk nie może być pensjonarką, która pisze wypracowanie „o miłości do ojczyzny”, a takim zachowaniem byłoby głosowanie za Funduszem Odbudowy pod dyktando PiS. Polityk pokazuje miłość do ojczyzny działaniem i skutecznością tego działania – mówi Izabela Leszczyna, była wiceminister finansów za czasów rządu PO-PSL. I dodaje: – Co nam przyjdzie z tego, że będziemy powtarzać slogany, choćby prawdziwe, że te pieniądze to polska racja stanu i że przecież bardzo chcemy, aby Polska była w Unii, dlatego zagłosujemy „za”, jeśli w realnym świecie głosowanie „za” oznacza, że Jarosław Kaczyński i Zjednoczona Prawica będą niszczyć Polskę przez kilka kolejnych lat. Jak ktoś tego nie rozumie, to może nie powinien zajmować się polityką.

Tu opozycja jest zgodna z Brukselą, która także postuluje zmiany w polskim planie, idące w tym kierunku.
Tak i wiemy z doniesień medialnych, że KE postawiła także fundamentalny zarzut, na który sama zwracam uwagę od chwili ogłoszenia KPO. Chodzi o reformy.

Bardzo interesujący wywiad z Izabelą Leszczyną >>>

Z Archiwum:

Czytaj: jak PiS chciał wcześniej wydymać Unię Europejską >>>

 


Idziemy na pełną konfrontację z Unią. Politycy muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy są dziś gotowi skonfrontować się z Unią do wymiaru takiego, w którym nastąpi zmarginalizowanie Polski czy nawet wyprowadzenie jej z Unii – mówi prof. Maciej Gutowski, prawnik w Uniwersytetu Adama Mickiewicza, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu.

Wywiad z prof. Gutowskim tutaj >>>

Fanatyczna prawica zamiast uczciwe przyznać, że chce prawa religijnego ponad ludzkim, udaje, że chodzi jej o świeckie prawo np. prawo rodziców do wpływu na wychowanie dzieci i prawo dzieci do informacji na temat sodomii, jak nazywają relacje homoseksualne. Zakaz możliwości promowania nienawiści wobec grup, to zdaniem ekstremistów ograniczanie wolności słowa, przy jednoczesnym poparciu dla paragrafów z kodeksu karnego, dotyczących obrazy uczuć religijnych.

O walce z fundamentalizmem i ciemnotą wielce ciekawie pisze Zuzanna Jakowicka, czytaj tutaj >>>

Taka jest współczesność Polski, Kościoła w Polsce, którego elita duchowna zgwałciła samego Boga i czyni zeń narzędzie niszczenia wszelkich wartości chrześcijańskich. Zamiast dawać świadectwo prawdzie – szerzy się dzisiaj kult podstępu, fałszu, kłamstwa i fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu, świadectwa wiary w Boga przy jednoczesnej nienawiści bliźniego.

O zepsuciu Kościoła i jego diabelskich dążeniach pisze ks. Stanisław Walczak tutaj >>>

Marszałkini Witek zawierzyła Polskę Matce Bożej. To chyba setne zawierzenie w ostatniej dekadzie.

Matka Boska wydaje się być jednak tym niezainteresowana lub zniesmaczona: dlaczego kraj rządzony przez chciwców i hipokrytów ma być na głowie tej ofiarnej i nieszczęśliwej (za życia) kobiety?!

Cały felieton Magdaleny Środy tutaj >>>

Kidawa-Błońska o sztabie: Mają ducha walki, odwagi i chcą te wybory po prostu wygrać

– Dziękuję wszystkim, że chcą być w tym zespole, który poprowadzi kampanię do wyborów, do zwycięstwa, bo w to głęboko wierzę. To są świetni ludzie z dużym doświadczeniem, ale to nie jest koniec zespołu, który będzie pracował, bo tak naprawdę trzonem naszego sztabu, naszego zespołu są Polacy, w małych, dużych miastach, którzy mówią, że chcą pracować, chcą pracować w mojej kampanii i chcą być razem z nami. Zespół, który będzie walczył o wygraną, będzie coraz większy. Ważne że każdy i każda koleżanka są bardzo doświadczeni w kampaniach, robili kampanię zwycięskie, wygrane, a co najważniejsze, mają ducha walki, odwagi i chcą te wybory po prostu wygrać. Za to im wszystko bardzo dziękuję – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu w Sejmie.

O sztabie wyborczym i kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej tutaj >>>

„Gazeta Wyborcza” ujawniła jedną z list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa. Dziennikarze pozyskali listę sędziów, którzy mieli poprzeć kandydaturę Teresy Kurcyusz-Furmanik. Zdaniem „GW”, na wykazie przeważają nazwiska osób, które awansowały dzięki „dobrej zmianie”. Gazeta opisuje też sposób, w jaki zbierano podpisy na Śląsku i przytacza relację sędziego, któremu ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak złożył propozycję wejścia do nowej KRS.

Jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic państwa PiS

Listy poparcia do KRS to jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic państwa PiS. Kancelaria Sejmu trzyma ją w tajemnicy, mimo nakazu ujawnienia danych wydanego wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Do utrzymania sekretu zaprzęgnięto Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz Trybunał Konstytucyjny. Surowe represje spotkały olsztyńskiego sędziego Pawła Juszczyszyna, który nakazał Kancelarii Sejmu ujawnienie list.

Lista poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa, którą zdobyli dziennikarze „Gazety Wyborczej” dotyczy Teresy Kurcyusz-Furmanik, sędzi Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, która startowała do KRS z poparciem społecznym. Uzbierała pod swoją kandydaturą ponad 2000 podpisów obywateli. Z ustaleń „GW” wynika, że dokładnie te same podpisy znajdują się pod kandydaturą Leszka Mazura, szefa KRS.

Jak zbierano podpisy

„Gazeta Wyborcza” przytacza wypowiedź sędziego, który uczestniczył w zbieraniu podpisów na Śląsku.

– Do „naszych” sędziów rozesłałem zaproszenie do poparcia kandydatury Leszka Mazura. Na spotkanie przyjechali beneficjenci „dobrej zmiany” oraz tacy, którzy dopiero dostali obietnicę awansu. Np. w Rybniku zebrano dwa podpisy od małżeństwa sędziów, którym obiecano, ale potem nic nie dostali. Reszta to nowo mianowani prezesi i wiceprezesi z Częstochowy, Gliwic itd.” – ujawnia sędzia w rozmowie z dziennikarzami.

– Ostatecznie pod kandydaturą Mazura zebrano aż 40 podpisów, czyli o 15 więcej niż było to wymagane. Chodziło o to, by podpisów było więcej, na wypadek wycofania się któregoś z popierających – dodaje informator.

„Przelecimy się po pokojach i podpisy zaraz będą”

„GW” dotarła też do sędziego, któremu Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło propozycję wejścia do KRS. Miał to zrobić osobiście zamieszany w udział w tzw. aferze hejterskiej były już wiceminister Łukasz Piebiak

– Proszę zrozumieć, zebranie 25 podpisów nie było wielkim problemem. Kiedy Piebiak zaproponował mi kandydowanie, byłem zupełnie nieprzygotowany. Powiedziałem, że przecież nie mam podpisów. Wtedy Piebiak stwierdził: „daj spokój, przelecimy się tu po pokojach i podpisy zaraz będą” – opowiada sędzia.

Dlaczego PiS ukrywa nazwiska na listach?

Według źródeł do jakich dotarła „Gazeta Wyborcza” w trakcie zbierania podpisów mogło dojść do nadużycia. Jeśli komuś brakowało podpisów, „dostawał je” z tych, którymi ministerstwo już dysponowało. Listy uzupełniano bez wiedzy popierających.

Kmicic z chesterfieldem

Listy „poparcia” do neo-KRS pokazują czarno na białym, z jakim szwindlem mamy do czynienia.

Partia Kaczyńskiego potrafi tylko rżnąć i kraść, jak… tak, tak, tak… jak mafia.

Polska we władaniu prezesa K. Ziobry, Morawieckiego, Dudy jest państwem mafijnym.

Przed wojną sanacja upowszechniła powiedzonko, które jest silnie obecne w literaturze przedmiotu i literaturze pięknej, iż politycy sanacyjni (teraz PiS) „przychodzą swój do swego po swoje”.

Taką utworzyli kastę, układ. Ale to jeszcze nie koniec, bo to tylko wierzchołek góry lodowej.

Mafia, kasta, układ nie oddadzą władzy, uciekną się w ostateczności do przelewu krwi. Jestem o tym przeświadczony. Czy dla demokracji jesteśmy w stanie poświęcić krew, aby zwalczyć autokrację, reżim?

Oni przyjdą po nas, choć będziemy pokojowo protestowali. Reżim upada, gdy lud nie ma co wrzucić do gara. A koniunktura gospodarcza się kończy.

Wybory prezydenckie raczej wygra Małgorzata Kidawa-Błońska, ale PiS nie odda Pałacu Prezydenckiego. Czy potrafimy obronić wygraną demokratyczną?

Oto jest…

View original post 393 słowa więcej

 


Emilewicz o podatku cukrowym: Wprowadzamy dotkliwy, podwyższony sugar tax, bo te produkty są bardzo tanie i na wyciągnięcie ręki, i nie ma refleksji

O podatku od cukru rozmawialiśmy od ponad 2 lat. W Polsce mamy jedno z najniższych opodatkowań dosładzanych napojów. Zdajemy sobie sprawę, że otyłość staje się w Polsce chorobą dzieci. Wprowadzamy dotkliwy, podwyższony podatek, tzw. sugar tax, dlatego że przez wiele lat te produkty są na wyciągnięcie ręki, są bardzo tanie i nie ma refleksji. Zaczynamy poważną dyskusję nt. jadłospisu dzieci” – mówiła w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Gościu Wydarzeń” w Polsat News minister Jadwiga Emilewicz.

Kmicic z chesterfieldem

Pieniądze z Polskiej Fundacji Narodowej szły m.in. na przeloty i zakwaterowanie Edmunda Jannigera, byłego doradcy szefa MON Antoniego Macierewicza. OKO.press przypomina inne przypadki hojności Fundacji, a było ich wiele

Nowe fakty w sprawie PFN odkrył Andrzej Stankiewicz z Onetu.

„Za przelot do USA i zakwaterowanie Jannigera PFN zapłaciła w maju (2019 r.) 6 tys. 284 dolary, czyli niemal 25 tys. zł. Hotel kosztował ponad tysiąc dolarów (niemal 4 tys. zł), a bilet lotniczy — 5 tys. 280 dolarów (ponad 20 tys. zł)” – pisze Onet.

Według prawników wynajętych przez Jannigera, młody człowiek towarzyszył wówczas Macierewiczowi na konferencji: „Polska i USA w obronie wolności: od pokonania komunizmu do zachowania suwerenności narodowej”.

Problem w tym – jak wskazuje w Onecie Stankiewicz – że w maju br. Macierewicz od dawna nie był już ministrem.

„Nie wiadomo więc, czemu na wyjazd do USA zabrał na koszt PFN osobę towarzyszącą. Trudno też mówić o…

View original post 4 483 słowa więcej

 


Przed wyborami właściwie wszystkie ugrupowania opozycyjne podkreślały, że PiS w kolejnej kadencji będzie podnosił podatki. I tak się dzieje.

Kiedy opozycja tłumaczyła, że dojdzie do podwyżek prądu, PiS zaprzeczał. Teraz pierwszy z dostawców prądu w Polsce – firma Tauron podniosła ceny dostaw. Z kolei rząd sam forsuje podwyżkę akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe, podatku, który przynosi poważne zyski budżetowi.

Opozycja zablokowała w Senacie ustawę podnoszącą akcyzę na alkohol. Polacy piją więcej niż inne narody. Jest to częścią naszej kultury. Średnio pijemy 8 litrów alkoholu mocnego rocznie i 99,5 litrów piwa, według danych  Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.  Dlatego akcyza, podatek nałożony na sprzedawców alkoholu, to prawdziwa żyła złota dla każdego polskiego rządu.

Koszt podatku sprzedawcy alkoholi przenoszą na klientów.  Dlatego podwyżka akcyzy jest de facto podatkiem nałożonym na konsumentów. Zgodnie z projektem akcyza wzrosłaby o 10%, podwyżka dotyczy także podatku od produktów tytoniowych. Na wniosek opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej Senat odrzucił PiSowską ustawę. Za odrzuceniem głosowała większość 51 Senatorów, czyli wszyscy Senatorowie opozycji.

Podłość polityków PiS jest możliwe dzięki kołtunom, których w PL jest wystarczająca ilość, aby na padalców głosowali.

Kmicic z chesterfieldem

Dlaczego PiS-owi podoba się instytucja Rechtsbeugung? Przy pewnej interpretacji nadaje się wręcz modelowo do politycznego sterowania wymiarem sprawiedliwości i tak też niekiedy była wykorzystywana w niemieckiej historii

Obecnie rządzący mają pewną dziwną manierę – dokonują w polskim systemie prawa pewnych, niekiedy bardzo kontrowersyjnych zmian, a następnie próbują na siłę udowodnić, że są to rozwiązania powszechnie stosowane w innych państwach europejskich. Takie uzasadnienie ma jakby dodatkowo legitymizować racjonalność tych legislacyjnych propozycji, a zwłaszcza podkreślać ich rzekomą zgodność z europejską kulturą prawną.

Zupełnie abstrahuje się jednak przy tym od tylko pozornego podobieństwa tych propozycji do regulacji przyjętych w innych państwach, a przede wszystkim od kontekstu tradycji i kultury politycznej, w których one tam funkcjonują.

Typowym przykładem było stworzenie nowego systemu kreacji sędziowskiej części Krajowej Rady Sądownictwa (słusznej nazywanej przez większość środowiska prawniczego neo-KRS), a w konsekwencji także do pewnego stopnia nowego systemu nominacji sędziów i oceny ich orzecznictwa.

Ostatnio ta perwersyjna implantologia…

View original post 2 529 słów więcej

 


>>>

Tusk uczestniczył we wtorek we Wrocławiu w spotkaniu promującym jego książkę pt. „Szczerze”.

Były przewodniczący Rady Europejskiej, obecny szef Europejskiej Partii Ludowej mówił m.in. o tym, że Polsce nie grozi Polexit na wzór tego, co się stało w Wielkiej Brytanii. – Nie sądzę, aby (prezes PiS) Jarosław Kaczyński zdecydował się na hasło Polexitu, mając na uwadze, jak duży odsetek Polaków uważa, że nasze miejsce jest w UE – podkreślił polityk.

Tusk powiedział też, że Polska nie zostanie wyrzucona z UE, ponieważ tego nie przewidują traktaty europejskie. – Obawiam się (jednak) tego, że korzystając z pretekstów, jakie daje Warszawa czy Budapeszt, coraz wyraźniej będą w UE słyszalni ci, którzy chcieliby powrotu Europy rozbitej na kilka klubów. Będziemy formalnie członkiem UE, ale rdzeń Europy będzie organizował się na starą modłę i Polska znajdzie się na politycznych peryferiach – ocenił były premier.

Zdaniem Tuska, może tak się stać m.in. przez decyzje podejmowane przez polski rząd. – Przede wszystkim decyzje dotyczące wymiaru sprawiedliwości oraz wolności mediów – dodał. Jak ocenił, Polska od kilku lat „sukcesywnie obniża się w indeksie wolności mediów”. – Dziś połowa państw europejskich jest przed Polską, jeśli chodzi o indeks wolności mediów – zauważył.

Szef Europejskiej Partii Ludowej podkreślił, że obecność w UE oznacza m.in. przestrzeganie europejskich standardów. – Dziś krok po kroku wyzbywamy się tego, o co walczyliśmy przez tyle lat i za czym tęskniliśmy – praw człowieka, indywidualizmu, wolności mediów i niezależności sędziów – podkreślił.

Zdaniem Tuska, Polska od paru lat konsekwentnie występuje z Unii. – Polska występuje (z Unii) systematycznym i zamaszystym krokiem. I nie ma znaczenia, że będziemy zapisani formalnie jako uczestnicy UE, jeśli któregoś dnia okaże się, że poza tym zapisem nic europejskiego w naszym życiu publicznym już nie ma – mówił.

Kmicic z chesterfieldem

„Obecnie Polska, według wskaźnika Giniego, określającego poziom różnic społecznych, zajmuje jedno z najlepszych miejsc w Europie” – stwierdził Jarosław Kaczyński. Niestety, z niedawnych badań wynika, że nierówności dochodowe w Polsce należą do najwyższych w Europie

Rosnące nierówności dochodowe i majątkowe to jeden z najważniejszych tematów ekonomicznych i politycznych ostatnich lat. Na Zachodzie, bo w Polsce z wyjątkiem pozaparlamentarnej (do niedawna) lewicy mało kto interesował się problemem. Listopad 2019 przejdzie do historii jako miesiąc, w którym politycy rządzący naszym krajem nareszcie go zauważyli.

I od razu rozwiązali.

“Obecnie Polska, według wskaźnika Giniego, określającego poziom różnic społecznych, zajmuje jedno z najlepszych miejsc w Europie” – stwierdził Jarosław Kaczyński w opublikowanej 26 listopada rozmowie z „Gazetą Polską”.

Prezes PiS musiał zaczerpnąć tę tezę od premiera Mateusza Morawieckiemu, który w exposé tydzień wcześniej mówił, że obecnie w Polsce „poziom nierówności jest taki, jak w Danii, a niższy niż przeciętnie w Europie. Niższy niż we…

View original post 2 899 słów więcej

 


„Dla mnie partia jest narzędziem do robienia porządków w Polsce, a brudną ścierką też można sporo brudu wytrzeć” – cytuje w swoim dzienniku „filozofię polityczną” Jarosława Kaczyńskiego – były polski premier Donald Tusk. Książka zatytułowana „Szczerze” obejmuje lata 2014- 2019, które autor spędził w Brukseli, stojąc na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Znajdzie się na półkach księgarskich 12 grudnia.

Fragmenty dziennika zaczęła już publikować „Gazeta Wyborcza”.

Szczególnie wartym polecenia jest ten z wtorku 18 lipca 2017 roku. Autor skupił wtedy uwagę na osobie prokuratora stanu wojennego Stanisława Piotrowicza, człowieka z bogatą PZRPRowską przeszłością:
„Patrzę na posła Piotrowicza, jak wysługuje się swojemu protektorowi w misji niszczenia ładu prawnego i konstytucji. Kaczyński zawsze miał słabość do ludzi, którzy z racji uległego charakteru albo grzechów przeszłości gotowi byli mu służyć bez żadnych hamulców. Dziś jego nowy ulubieniec krzyczy z mównicy sejmowej „Precz z komuną!” pod adresem posłów opozycji, z których wielu siedziało w więzieniach, gdy on robił karierę w prokuraturze i PZPR.

Kiedy dawno temu zapytałem Kaczyńskiego, wówczas prezesa Porozumienia Centrum, czy nie widzi, jak marni otaczają go ludzie, odpowiedział z uśmiechem: „Dla mnie partia jest narzędziem do robienia porządków w Polsce, a brudną ścierką też można sporo brudu wytrzeć”.

Jak wiemy pan prokurator do dziś ma się świetnie i może śmiać się Polakom w twarz. Mimo, że nawet jego własny elektorat pokazał mu czerwoną kartkę podczas ostatnich wyborów, jednak znalazło się dla niego miejsce w Trybunale Konstytucyjnym. Tam też od czasu do czasu brudna ścierka jest przydatna.

O kandydowaniu Hołowni na prezydenta RP tutaj >>>

O Macierewiczu i jego młodym przyjacielu Jannigerze, na którego z Polskiej Fundacji Narodowej nadal płyną pieniądze szerokim strumieniem z kasy państwowej – czytaj tutaj >>>

Kmicic z chesterfieldem

UJAWNIAMY powiązania członków nowej KRS z ministrem sprawiedliwości Ziobrą. Na 15 członków aż 10 zgłosiły osoby powiązane z ministerstwem, 9 dostało od Ziobry funkcję wice/prezesa sądu, 9 działało w komisjach i zespołach ministerstwa, a 4 było tam zatrudnionych. To poważne zarzuty w myśl wyroku TSUE z 19 listopada. I mocne argumenty dla Sądu Najwyższego

Na czwartek 5 grudnia zaplanowano posiedzenie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, podczas którego zapaść ma tzw. orzeczenie wykonujące wyrok TSUE z 19 listopada 2019, który dotyczy m.in. statusu neo-KRS.

Przez ponad 18 miesięcy funkcjonowania, nowa KRS po wielokroć udowodniła, że nie jest organem niezależnym od władzy politycznej. Niejasności dotyczące wyboru jej członków, tajne listy poparcia, nieujawnione do dziś mimo wyroku NSA i żądań sądów, przesłuchania kandydatów trwające ledwie kilkanaście minut czy próba legalizacji własnego statusu przy pomocy TK Julii Przyłębskiej – to tylko kilka jaskrawych przykładów działania ramię w ramię z władzą.

Jednym z kluczowych…

View original post 7 499 słów więcej