Tag Archives: PAP

To ważne, bo najczęściej mówimy o tym, co Kaczyński i jego ludzie zrobili złego – dyskutujemy o największym w historii Polski długu publicznym, w dodatku ukrytym przed Komisją Europejską i kłamliwie zapisanym w papierach, wyprowadzonym poza budżet tak, żebyśmy się nie zorientowali, jak naprawdę wygląda sytuacja.

Mówimy o zadłużeniu szpitali, podsłuchach, korupcji, chamstwie, faszyzmie i agresji – rozplenionych, rozpanoszonych w naszym życiu publicznym. O ponad 100 miliardach euro (!) pomocy, których nie dostaliśmy z funduszy Unii Europejskiej na likwidację gospodarczych skutków Covid-19, a które były nam tak bardzo potrzebne.

Felieton Elizy Michalik >>>

 


Eliza Michalik >>>

Informację na ten temat podaje “Gazeta Wyborcza”. Jak czytamy, do prokuratury trafiły zawiadomienia na posłów Prawa i Sprawiedliwości Antoniego Macierewicza i Pawła Szrota. Dziennik zaznacza jednak, że lista polityków z Nowogrodzkiej ma być dłuższa.

Władze TVP złożyły doniesienie do prokuratury. Jest ogólne, mówi o zakłóceniu działalności spółki, próbie poturbowania pracowników, ‘ingerencji w ogólną infrastrukturę’” – czytamy w “GW”.

Więcej o Macierewiczu, którym niedługo zajmie się prokuratura w całej okazałości >>>

Więcej o zdewastowanych finansach publicznych przez rząd PiS >>>

 


Mój własny magazyn „The Tajms” wybrał człowiekiem roku pana premiera @donaldtusk. Wybór był oczywisty, konkurencji nie było, był jeden kandydat i zdobył 100% głosów (czyli ja sam głosowałem).

A tak na serio: Przez 8 lat żyliśmy w kraju pełnym agresji, strachu, niepewności jutra i pełnym poczucia głębokiej niesprawiedliwości. To nie był kraj, w którym chcieliśmy żyć i o jaki walczyli nasi przodkowie. To nie był kraj bogaty w silne fundamenty demokracji i poszanowanie drugiego człowieka. Wzajemne rozczarowanie oraz agresja obywateli Polski, doprowadziły do największego kryzysu społecznego ostatnich dekad. Byliśmy o krok, od zatracenia się w tej mrocznej rzeczywistości.

Szukaliśmy przez wiele lat różnych liderów i szans na wyjście z tej trudnej sytuacji. Pojawiały się hasła o „rycerzu na białym koniu”, który miał się objawić i nas uratować. Niektórzy zapomnieli, że to nie mityczny bohater uratuje naród … to naród musi sam siebie uratować i zbudować swoją przyszłość. Niestety najczęściej potrzebujemy postaci LIDERA. Czyli osoby, w którą uwierzymy i za którą tłumnie pójdziemy „do boju”. To naturalna kolej rzeczy i historia pokazywała to wiele razy. Moment ogłoszenia przez premiera Tuska, jego powrotu do polskiej polityki był różnie oceniany i wzbudzał różne emocje.

Niektórzy wieszczyli upadek i koniec naszej demokracji. Inni wskazywali na skuteczność działań wrogiej propagandy „antytuskowej”, która niemal każdego dnia lała się strumieniami z mediów „publicznych”. Niektóre z tych opinii były efektem bardziej i mniej formalnych „układów” tzw obdzwonionych. Niektóre były efektem działania mechanizmów obronnych, ich autorów.

Po serii porażek i nieprzychylnych sondażach, ciężko było wzbudzić w sobie wiarę. Nie mówimy tu jedynie o wierze w samego Tuska, ale o wierze w polskie społeczeństwo. Wydawało się ono „kupione” za 500+ i zaślepione sprawna machiną propagandy. Byli jednak ludzie, którzy ciągle stali „na barykadach” i nie tylko wierzyli … część z NAS była pewna zwycięstwa. Być może była to romantyczna ułuda … która z czasem przekształciła się w coś więcej.

Cały ten ciężar spoczywał praktycznie na barkach jednego człowieka. Na wybory w Polsce patrzyli również z zaciekawieniem przywódcy innych krajów. Polska była przecież (i znowu jest) ważnym elementem w układance geopolitycznej. Scenariusz POLEXIT był realny i oznaczał problemy nie tylko dla UE, ale również dla naszego partnera za oceanem. Strefa wpływów rosyjskich wydawała się coraz większa i po Brexicie, byliśmy wspólnie z Węgrami następni w kolejce.

Te wszystkie obawy i nadzieje, targetowały się na jednym człowieku. Porażka byłaby zapisana w naszej historii, jako porażka jednego człowieka. Mimo, że to oczywista bzdura logiczna … tak samo jak zwycięstwo nie może być zapisane jako osiągnięcie jednego człowieka. Zawsze jednak są bohaterowie, którzy stają się symbolami. Takim symbolem jest i będzie Donald Tusk. Najtrudniejsze zadanie przed nim i przed nami … i tak samo jak dwa lata temu … wierzę, że damy radę .

Zatem w moim rankingu na „Człowieka roku” wygrywa Pan Premier Donald Tusk.

Oto wspaniały młody Człowiek Mikołaj Rumianek @rumianek___ który wczoraj „załatwił” redaktorka w TV Republika.

Zuch!

Do wpisu Bochenka odniosła się wicenaczelna PAP Justyna Wojteczek, którą cytuje m.in. Onet. Jak podkreśliła, “za to, co jest publikowane w serwisie, odpowiada niezależna redakcja, która nie ulega naciskom ze strony jakiejkolwiek siły politycznej”.

Więcej o tym, jak nowa PAP nie poddaje się naciskom PiS >>>

Więcej o tym, w jakiej marnej kondycji PiS zostawil gospodarkę >>>

 


Krótka historia pluralizmu w mediach.

Kaczyński i jego wierni od lat 90. ubiegłego wieku myśleli o tym, aby ich partia (wtedy Porozumienie Centrum) miała swoje media. Latami budowali równoległy świat mediów (do 2015 roku wyłącznie prywatny), w których wsparcie finansowe wybranych redakcji bylo swoistym modus operandi tej idei.

W 2015 roku Kaczyński i@pisorgpl osiągnęli upragniony cel, mogli przejąć media publiczne. I zrobili to bez żadnych ceregieli i oglądania się na jakiś Wersal, wmawiając ludziom, że budują „pluralizm” w mediach. Tenże „pluralizm” polegał na tym, że za pieniądze WSZYSTKICH podatników, a więc także tych, którzy mieli inne od obozu ZP poglądy, stworzyli media wyłącznie jednej partii, w których w dodatku dzień w dzień, godzina za godziną lał się hejt, kłamstwa i ściek na przeciwników politycznych. Bez żadnych ograniczeń. Bez żadnej refleksji. Budowali przy tym narrację, że znienawidzona przez nich stacja TVN24 pokazuje same kłamstwa dotyczące ZP, dlatego publiczna TV musi pokazywać „prawdę” o państwie PiS i „prawdę” o totalnej opozycji. Z prawdą i pluralizmem miało to tyle wspólnego, co p. Rydzyk z miłosierdziem bożym.

Gdy 15.10 zdecydowana większość wyborców powiedziała w organizowanych przez PiS wyborach temu swiatu dość!, do Kaczyńskiego dotarło, że straci też wpływ na media publiczne. A brak wpływu na te media oznacza dla PiSu polityczną śmierć.

Dlatego właśnie realizowany jest plan zamachu na największą świętość w demokracji, jaką są wybory – wola narodu. Wszystko, co robi PiS od kilkunastu dni, to jawne działanie zmierzające do destabilizacji państwa, w czym udział biorą nie tylko politycy obozu ZP, ale także opłacani przez nich funkcjonariusze mediów oraz farmy trolli pracujące w mediach społecznościowych bez wytchnienia. Nawet jedno z najważniejszych w chrześcijaństwie Świąt nie powstrzymuje ich przed realizacją tego planu.

Polska albo będzie państwem normalnym, albo narzuconą przez PiS autarkią, w której liczy się tylko jeden świat – świat z chorych snów Kaczyńskiego. Polska ma być taka, jak chce Kaczyński, każda inna nie jest warta istnienia. Idea ta zaszczepiona została też w umysły jego zwolenników, głównie dzięki 8-letniej propagandzie, która wylewała się i wylewa codziennie z prawackich mediów prywatnych i przejętych osiem lat temu mediów publicznych. O to właśnie obecnie toczy się ta cała gra.

Awantura z Macierewiczem w PAP

Prawo i Sprawiedliwość kontestuje decyzję ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, który powołał nowe zarządy Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. W ramach protestu politycy PiS od kilku dni okupują budynki TVP i PAP w ramach “interwencji poselskiej”.

Więcej o awanturującym się Macierewiczu >>>

Więcej o tym, jak PiS zmieniało media >>>

 


– Mamy szansę na zbudowanie Koalicji Polskich Spraw, temu służą rozmowy, które prowadzimy – zapewnił w piątek Mateusz Morawiecki. – To wspólny mianownik wspólnych spraw, które wzięliśmy też z programów innych partii politycznych, które współbrzmią z naszymi punktami – dodał. Desygnowany na szefa rządu polityk PiS-u zapewnił, że w poniedziałek poznamy skład jego gabinetu.

Więcej o Morawieckim, który wrósł w stołek i koryto >>>

 


“Zwycięska koalicja słusznie uznała, że nie modernizuje się bandytyzmu konstytucyjnego, łamania praw człowieka i pełzającego wyprowadzania nas z Europy. To trzeba zaorać” — czytamy w najnowszym felietonie Leszka Millera dla “Super Expressu”.

Więcej o Kaczyńskim wg Leszka Millera >>>

Drugi dzień obrad Sejmu X kadencji był bardzo burzliwy, oprócz krzyków Zbigniewa Ziobry i Przemysława Czarnka z mównicy, uwagę przykuło zachowanie Jarosława Kaczyńskiego. TVN24 ustalił, co powiedział prezes PiS, gdy podszedł do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. — Panie marszałku, jestem premierem, chcę zabrać głos — miał powiedzieć Kaczyński, co ustaliła dziennikarka TVN24.

Więcej o Kaczyńskim w roli petenta >>>

 


Gadzinówka TVP, a za nią PAP dokonały nagonkę na twitterowicza Pablo Moralesa.

Ujawniono jego nazwisko, adres zamieszkania, wizerunek, kamery zajechały pod jego dom.

Ohyda typowa dla PiS.

Morales to w tej chwili najlepiej piszący na Twitterze, mający niesamowicie sprawne pióro, inteligentny i obnażający zakłamanie PiS.

Ohydny artykuł PAP o Pablo Moralesie >>>

Więcej o Pablo Moralesie >>>