Tag Archives: Rafał Bochenek

Felieton Pabla Moralesa >>>

– Zaczyna się już utwardzać wizerunek przegranego polityka. Co gorsza, dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości pojawia się też taki obraz, który bardzo mocno rysuje, a nawet kruszy tę słynną frazę „inteligent z Żoliborza” – powiedział portalowi Onet ekspert do spraw marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś.

Więcej o rzezimieszku Kaczyńskim >>>

 


Największa partia opozycji nie tylko nie potrafi narzucić tematu debaty publicznej, ale coraz częściej sprawia wrażenie formacji, która rozmawia głównie sama ze sobą, o swoich własnych wewnętrznych problemach. To może zmienić polską politykę.

Więcej o Kaczyńskim, który nie ma pomysłu na PiS >>>

W sieci zaczyna wrzeć. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych wskazuje na „rozczarowanie” i „zawód” postawą Hołowni, jednoznacznie negatywny sentyment wobec środowiska Trzeciej Drogi, zwłaszcza marszałka Sejmu; jest on określany jako „blokujący” zmiany dotyczące praw kobiet. Szymona Hołownię od czci i wiary odsądzają kobiece organizacje, klub Nowej Lewicy i posłanki KO. Pojawiające się i głośno nazywane emocje to wściekłość i gniew. Hołownia próbuje więc nieporadnie gasić wzniecony przez siebie pożar.

Felieton Karoliny Lewickiej o Hołowni >>>

#Pablieton short

O panu Bochenku i imigrantach… Słów kilka

Rafał Bochenek. Jedna z twarzy PiS. Młody polityk, który tworzył zręby kampanii tej partii. Człowiek, który odpowiadał za sporą część jej przekazu. Zwłaszcza tego, który szczuł na imigrantów.

Zanim przejdziemy do ocen, przypomnijmy kilka jego cytatów: – W Polsce nie ma islamskich imigrantów tylko dlatego, że zmienił się rząd.

– Europa jest naszym domem i powinna być miejscem bezpiecznym, ponieważ dom musi być bezpieczny. Powinniśmy działać, by osoby niesprawdzone nie trafiły na teren UE.

– Jako Prawo i Sprawiedliwość jesteśmy gwarantem tego, że polski system migracyjny będzie szczelny, a wszystkie osoby, które będą tu przyjeżdżały, będą sprawdzone.

A tu prawdziwa perełka!!!

„Polityka migracyjna UE, która jest teraz prowadzona i prowadzi do rzekomej relokacji uchodźców, czy migrantów ekonomicznych na terenie całej UE to jest tak naprawdę legitymizacja działań tych grup przestępczych, które przemycają tych ludzi, którzy wręczają im nielegalne dokumenty, którzy w sposób nielegalny doprowadzają do tego, że te osoby tutaj, na terenie UE się znajdują.”

Ups… Rzekł miś koala…

Nagle okazuje się, że Pan Bochenek sam solidnie korzystał na „legalnej” imigracji. Ba przecież skutecznie zabiegał o dostarczenie do rodzinnego gospodarstwa ekonomicznych uchodźców z Azji. Zabiegał u politycznych kumpli w MSZ. Zabiega gorliwie i chętnie. Jak to w PiS. Dodajmy, że Azja to kontynent na którym islamski terroryzm ma się doprawdy doskonale…

Jak Kali ukraść krowę to dobrze. Jak Kalemu ukraść krowę to źle. Sentencja z Sienkiewicza idealnie oddaje mentalność kacyków z PiS. To ludzie, którzy na podwójnych standardach, podwójnej moralności oraz kłamstwie zdobyli władzę i przez osiem lat ją utrzymywali.

Imigranci z UE są fatalni. Imigranci dla pana Bochenka zaś cudowni. Polska pod rządami setek i tysięcy „Bochenków” była krajem sprywatyzowanym na potrzeby partyjnej sitwy, która nazwała się „Prawo i Sprawiedliwość” dokładnie po to, by czynić bezprawie i niszczyć sprawiedliwość.

Owa sprawiedliwość była inna dla pospólstwa – czyli nas. Inna zaś dla „elyty” Kaczyńskiego – czyli ich. Pan Bochenek bowiem przez lata szczuł na imigrantów a potajemnie podkochiwał się w ich biznesowej sile… Tak się w tym rozkochał, że pewnie wbrew sobie zechciał ich teleportować do Polski.

Jak to nazwać? Hipokryzją? Nie, to zbyt delikatne słowo…

Felieton Pabla Moralesa >>>

 


Monika Pawłowska wraca do Sejmu. Posłanka postanowiła przyjąć mandat po Mariuszu Kamińskim. Decyzję podjęła wbrew wyraźnemu zakazowi prezesa. I mimo licznych obietnic, które złożyło jej kierownictwo PiS. Teraz partia Jarosława Kaczyńskiego ma problem, bo jeden taki ruch jest jak kamień w lawinie i może zwiastować wolty kolejnych działaczy.

Więcej o tym, jak Monika Pawłowska pokazała fucka Kaczyńskiemu >>>

 


Mój własny magazyn „The Tajms” wybrał człowiekiem roku pana premiera @donaldtusk. Wybór był oczywisty, konkurencji nie było, był jeden kandydat i zdobył 100% głosów (czyli ja sam głosowałem).

A tak na serio: Przez 8 lat żyliśmy w kraju pełnym agresji, strachu, niepewności jutra i pełnym poczucia głębokiej niesprawiedliwości. To nie był kraj, w którym chcieliśmy żyć i o jaki walczyli nasi przodkowie. To nie był kraj bogaty w silne fundamenty demokracji i poszanowanie drugiego człowieka. Wzajemne rozczarowanie oraz agresja obywateli Polski, doprowadziły do największego kryzysu społecznego ostatnich dekad. Byliśmy o krok, od zatracenia się w tej mrocznej rzeczywistości.

Szukaliśmy przez wiele lat różnych liderów i szans na wyjście z tej trudnej sytuacji. Pojawiały się hasła o „rycerzu na białym koniu”, który miał się objawić i nas uratować. Niektórzy zapomnieli, że to nie mityczny bohater uratuje naród … to naród musi sam siebie uratować i zbudować swoją przyszłość. Niestety najczęściej potrzebujemy postaci LIDERA. Czyli osoby, w którą uwierzymy i za którą tłumnie pójdziemy „do boju”. To naturalna kolej rzeczy i historia pokazywała to wiele razy. Moment ogłoszenia przez premiera Tuska, jego powrotu do polskiej polityki był różnie oceniany i wzbudzał różne emocje.

Niektórzy wieszczyli upadek i koniec naszej demokracji. Inni wskazywali na skuteczność działań wrogiej propagandy „antytuskowej”, która niemal każdego dnia lała się strumieniami z mediów „publicznych”. Niektóre z tych opinii były efektem bardziej i mniej formalnych „układów” tzw obdzwonionych. Niektóre były efektem działania mechanizmów obronnych, ich autorów.

Po serii porażek i nieprzychylnych sondażach, ciężko było wzbudzić w sobie wiarę. Nie mówimy tu jedynie o wierze w samego Tuska, ale o wierze w polskie społeczeństwo. Wydawało się ono „kupione” za 500+ i zaślepione sprawna machiną propagandy. Byli jednak ludzie, którzy ciągle stali „na barykadach” i nie tylko wierzyli … część z NAS była pewna zwycięstwa. Być może była to romantyczna ułuda … która z czasem przekształciła się w coś więcej.

Cały ten ciężar spoczywał praktycznie na barkach jednego człowieka. Na wybory w Polsce patrzyli również z zaciekawieniem przywódcy innych krajów. Polska była przecież (i znowu jest) ważnym elementem w układance geopolitycznej. Scenariusz POLEXIT był realny i oznaczał problemy nie tylko dla UE, ale również dla naszego partnera za oceanem. Strefa wpływów rosyjskich wydawała się coraz większa i po Brexicie, byliśmy wspólnie z Węgrami następni w kolejce.

Te wszystkie obawy i nadzieje, targetowały się na jednym człowieku. Porażka byłaby zapisana w naszej historii, jako porażka jednego człowieka. Mimo, że to oczywista bzdura logiczna … tak samo jak zwycięstwo nie może być zapisane jako osiągnięcie jednego człowieka. Zawsze jednak są bohaterowie, którzy stają się symbolami. Takim symbolem jest i będzie Donald Tusk. Najtrudniejsze zadanie przed nim i przed nami … i tak samo jak dwa lata temu … wierzę, że damy radę .

Zatem w moim rankingu na „Człowieka roku” wygrywa Pan Premier Donald Tusk.

Oto wspaniały młody Człowiek Mikołaj Rumianek @rumianek___ który wczoraj „załatwił” redaktorka w TV Republika.

Zuch!

Do wpisu Bochenka odniosła się wicenaczelna PAP Justyna Wojteczek, którą cytuje m.in. Onet. Jak podkreśliła, “za to, co jest publikowane w serwisie, odpowiada niezależna redakcja, która nie ulega naciskom ze strony jakiejkolwiek siły politycznej”.

Więcej o tym, jak nowa PAP nie poddaje się naciskom PiS >>>

Więcej o tym, w jakiej marnej kondycji PiS zostawil gospodarkę >>>

 


Około 250 tys. zł kosztował miecz “z czasów Mieszka I”, który na Jasnej Górze otrzymał w prezencie Tadeusz Rydzyk od Jacka Sasina i prezesa Grupy Enea. A więc spółki skarbu państwa, która przekazała pieniądze na jego zakup. Docelowo miecz ma trafić do Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu.

Tadeusz Rydzyk dostał w prezencie od Jacka Sasina miecz za 250 tys. zł

Jednak pierwsi goście mają obejrzeć jego eksponaty dopiero jesienią. O ile znowu coś nie stanie przeszkodzie, bo wtedy okazałoby się, że otwarcie muzeum zostałoby po raz kolejny przesunięte. Powołano je do życia 2 lipca 2018 roku, a jego pomysłodawcą był Tadeusz Rydzyk i jego Fundacja Lux Veritatis. Koszt inwestycji: ćwierć miliarda złotych.

Więcej o pisowskim hołdzie na Jasnej Górze >>>

 


Znajdźcie mi jednego uczciwego!

Eee, takiego w PiS nie mamy, ale może #Jojo #Brudziński ?

Cześć wujku, będziesz szefem sztabu PiS

To już szorowanie po dnie, krótka ławka…

Więcej o Brudzińskim >>>

– Tu tak naprawdę do śmiechu jest coraz mniej. Szefem kampanii został pan, który kiedyś coś mówił, pamiętacie, o komunistach i złodziejach. Muszę powiedzieć że 8 lat rządzą złodzieje, nikt się w Polsce już nie śmieje. Tu nie ma naprawdę żadnego powodu do śmiechu i radości – stwierdził Donald Tusk w Kłodzku.

Tusk: Rządowa pracownia CBOS podała, że KO ma najlepszy wynik od 2015 roku

– Przed chwilą CBOS, a więc ta rządowa pracownia, która jest znana z takich trochę wyników odbiegających od wszystkich pozostałych pracowni, podali informację, że KO ma najlepszy wynik od 2015 roku. To znaczy że my w ciągu dwóch lat odrobiliśmy i zwiększyliśmy swój wynik o 16 pkt. proc. – stwierdził Donald Tusk.

Tusk: Nomenklatura pisowska jest bez porównania bardziej bolszewicka niż to, co pamiętamy z lat 70., 80.

– Oni [politycy PiS] tak naprawdę różnią się od komunistów, od PZPR-u tylko jednym, mechanizm jest identycznie ten sam, kryteria są identycznie te same, oni po prostu dużo więcej chapią, to jest nieporównywalnie więcej, niż robili to ci aktywiści PZPR-u wtedy w czasach nomenklatury. Nomenklatura pisowska jest bez porównania bardziej bolszewicka niż to, co pamiętamy z lat 70., 80. – stwierdził Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Kłodzku.

Więcej o Donaldzie Tusku w Kłodzku >>>