Felieton Pabla Moralesa >>>
– Zaczyna się już utwardzać wizerunek przegranego polityka. Co gorsza, dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości pojawia się też taki obraz, który bardzo mocno rysuje, a nawet kruszy tę słynną frazę „inteligent z Żoliborza” – powiedział portalowi Onet ekspert do spraw marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś.
Więcej o rzezimieszku Kaczyńskim >>>
Monika Pawłowska wraca do Sejmu. Posłanka postanowiła przyjąć mandat po Mariuszu Kamińskim. Decyzję podjęła wbrew wyraźnemu zakazowi prezesa. I mimo licznych obietnic, które złożyło jej kierownictwo PiS. Teraz partia Jarosława Kaczyńskiego ma problem, bo jeden taki ruch jest jak kamień w lawinie i może zwiastować wolty kolejnych działaczy.
Więcej o tym, jak Monika Pawłowska pokazała fucka Kaczyńskiemu >>>
Mój własny magazyn „The Tajms” wybrał człowiekiem roku pana premiera @donaldtusk. Wybór był oczywisty, konkurencji nie było, był jeden kandydat i zdobył 100% głosów (czyli ja sam głosowałem).
A tak na serio: Przez 8 lat żyliśmy w kraju pełnym agresji, strachu, niepewności jutra i pełnym poczucia głębokiej niesprawiedliwości. To nie był kraj, w którym chcieliśmy żyć i o jaki walczyli nasi przodkowie. To nie był kraj bogaty w silne fundamenty demokracji i poszanowanie drugiego człowieka. Wzajemne rozczarowanie oraz agresja obywateli Polski, doprowadziły do największego kryzysu społecznego ostatnich dekad. Byliśmy o krok, od zatracenia się w tej mrocznej rzeczywistości.
Szukaliśmy przez wiele lat różnych liderów i szans na wyjście z tej trudnej sytuacji. Pojawiały się hasła o „rycerzu na białym koniu”, który miał się objawić i nas uratować. Niektórzy zapomnieli, że to nie mityczny bohater uratuje naród … to naród musi sam siebie uratować i zbudować swoją przyszłość. Niestety najczęściej potrzebujemy postaci LIDERA. Czyli osoby, w którą uwierzymy i za którą tłumnie pójdziemy „do boju”. To naturalna kolej rzeczy i historia pokazywała to wiele razy. Moment ogłoszenia przez premiera Tuska, jego powrotu do polskiej polityki był różnie oceniany i wzbudzał różne emocje.
Niektórzy wieszczyli upadek i koniec naszej demokracji. Inni wskazywali na skuteczność działań wrogiej propagandy „antytuskowej”, która niemal każdego dnia lała się strumieniami z mediów „publicznych”. Niektóre z tych opinii były efektem bardziej i mniej formalnych „układów” tzw obdzwonionych. Niektóre były efektem działania mechanizmów obronnych, ich autorów.
Po serii porażek i nieprzychylnych sondażach, ciężko było wzbudzić w sobie wiarę. Nie mówimy tu jedynie o wierze w samego Tuska, ale o wierze w polskie społeczeństwo. Wydawało się ono „kupione” za 500+ i zaślepione sprawna machiną propagandy. Byli jednak ludzie, którzy ciągle stali „na barykadach” i nie tylko wierzyli … część z NAS była pewna zwycięstwa. Być może była to romantyczna ułuda … która z czasem przekształciła się w coś więcej.
Cały ten ciężar spoczywał praktycznie na barkach jednego człowieka. Na wybory w Polsce patrzyli również z zaciekawieniem przywódcy innych krajów. Polska była przecież (i znowu jest) ważnym elementem w układance geopolitycznej. Scenariusz POLEXIT był realny i oznaczał problemy nie tylko dla UE, ale również dla naszego partnera za oceanem. Strefa wpływów rosyjskich wydawała się coraz większa i po Brexicie, byliśmy wspólnie z Węgrami następni w kolejce.
Te wszystkie obawy i nadzieje, targetowały się na jednym człowieku. Porażka byłaby zapisana w naszej historii, jako porażka jednego człowieka. Mimo, że to oczywista bzdura logiczna … tak samo jak zwycięstwo nie może być zapisane jako osiągnięcie jednego człowieka. Zawsze jednak są bohaterowie, którzy stają się symbolami. Takim symbolem jest i będzie Donald Tusk. Najtrudniejsze zadanie przed nim i przed nami … i tak samo jak dwa lata temu … wierzę, że damy radę .
Zatem w moim rankingu na „Człowieka roku” wygrywa Pan Premier Donald Tusk.
Oto wspaniały młody Człowiek Mikołaj Rumianek @rumianek___ który wczoraj „załatwił” redaktorka w TV Republika.
Zuch!
Do wpisu Bochenka odniosła się wicenaczelna PAP Justyna Wojteczek, którą cytuje m.in. Onet. Jak podkreśliła, “za to, co jest publikowane w serwisie, odpowiada niezależna redakcja, która nie ulega naciskom ze strony jakiejkolwiek siły politycznej”.
Więcej o tym, jak nowa PAP nie poddaje się naciskom PiS >>>
Więcej o tym, w jakiej marnej kondycji PiS zostawil gospodarkę >>>
Około 250 tys. zł kosztował miecz “z czasów Mieszka I”, który na Jasnej Górze otrzymał w prezencie Tadeusz Rydzyk od Jacka Sasina i prezesa Grupy Enea. A więc spółki skarbu państwa, która przekazała pieniądze na jego zakup. Docelowo miecz ma trafić do Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu.
Tadeusz Rydzyk dostał w prezencie od Jacka Sasina miecz za 250 tys. zł
Jednak pierwsi goście mają obejrzeć jego eksponaty dopiero jesienią. O ile znowu coś nie stanie przeszkodzie, bo wtedy okazałoby się, że otwarcie muzeum zostałoby po raz kolejny przesunięte. Powołano je do życia 2 lipca 2018 roku, a jego pomysłodawcą był Tadeusz Rydzyk i jego Fundacja Lux Veritatis. Koszt inwestycji: ćwierć miliarda złotych.
Więcej o pisowskim hołdzie na Jasnej Górze >>>
Znajdźcie mi jednego uczciwego!
Eee, takiego w PiS nie mamy, ale może #Jojo #Brudziński ?
Cześć wujku, będziesz szefem sztabu PiS
To już szorowanie po dnie, krótka ławka…
Więcej o Brudzińskim >>>
– Tu tak naprawdę do śmiechu jest coraz mniej. Szefem kampanii został pan, który kiedyś coś mówił, pamiętacie, o komunistach i złodziejach. Muszę powiedzieć że 8 lat rządzą złodzieje, nikt się w Polsce już nie śmieje. Tu nie ma naprawdę żadnego powodu do śmiechu i radości – stwierdził Donald Tusk w Kłodzku.
– Przed chwilą CBOS, a więc ta rządowa pracownia, która jest znana z takich trochę wyników odbiegających od wszystkich pozostałych pracowni, podali informację, że KO ma najlepszy wynik od 2015 roku. To znaczy że my w ciągu dwóch lat odrobiliśmy i zwiększyliśmy swój wynik o 16 pkt. proc. – stwierdził Donald Tusk.
– Oni [politycy PiS] tak naprawdę różnią się od komunistów, od PZPR-u tylko jednym, mechanizm jest identycznie ten sam, kryteria są identycznie te same, oni po prostu dużo więcej chapią, to jest nieporównywalnie więcej, niż robili to ci aktywiści PZPR-u wtedy w czasach nomenklatury. Nomenklatura pisowska jest bez porównania bardziej bolszewicka niż to, co pamiętamy z lat 70., 80. – stwierdził Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Kłodzku.
Więcej o Donaldzie Tusku w Kłodzku >>>