– W przypadku akurat Torunia i tego muzeum i całego dzieła, jak się to określa księdza Rydzyka, to przypomnę, że to jedno z naszych zobowiązań przedwyborczych, to znaczy kościelni biznesmeni nie będą żerować na publicznych pieniądzach na kulturę. Nie ma takiej możliwości. I przeglądamy się w tej chwili samej umowie, jaka została zawarta. Istnieją przesłanki naszym zdaniem do tego, że pieniądze i ta cała umowa, której efektem było ponad 200 mln zasilające toruńskie dzieła księdza Rydzyka, jest wątpliwa z punktu widzenia celowości. Będziemy prowadzić dalsze analizy. Jeśli się to okaże możliwe, będziemy wzruszać tę umowę – stwierdził Bartłomiej Sienkiewicz na konferencji prasowej.

Tylko służby specjalne mogły wytworzyć niejawną listę osób inwigilowanych systemem Pegasus w czasie, gdy nadzorowali je Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.

Więcej o liście Pegasusa >>>