Morawiecki szykuje jakiś wyimaginowany „gabinet cieni”. Z publikacji wynika, że jego członkami będą Obajtek, Morawiecki i inni.

Nie wiem jaki mają plan pracy … ale jeśli wylądują w jednym więzieniu i będą mieli cele obok siebie, to może uda się to jakoś skoordynować. Pan skazany za kłamstwa były premier, musi bowiem pamiętać o jednym: ŻADEN Z NICH, NIE MA ŻADNEJ PRZYSZŁOŚCI W POLITYCE. Morawiecki spędzi najbliższe lata na salach sądowych – a potem kilka lat we więźniu. Podobny los czeka Obajtka. Do końca tej kadencji zapadną pierwsze wyroki, duża część ich majątku będzie sprawiedliwie „odebrana”, a ich nazwiska pokryją się hańbą na długie długie lata. W ich głowach winien tworzyć się raczej plan zeznań … niż plan na swoją przyszłość w polityce.

Zeznania Gowina być może uświadomią im, w jakiej rzeczywistości się znajdują.

Więcej o zeznającym Gowinie >>>

Pod rządami PiS, zwłaszcza w okresie, gdy premierem był Mateusz Morawiecki, nastąpiło coś w rodzaju “wielkiego wybuchu instytutowego”. Nowe rządowe instytuty zaczęły rosnąć jak grzyby po deszczu.

Więcej o instytutach grabieży >>>

Swą operacją odbicia mediów publicznych nowa władza mimowolnie pomogła przegranemu Jarosławowi Kaczyńskiemu wrócić do gry. Prezes PiS z obrony TVP uczynił swe nowe paliwo polityczne, dzięki czemu mobilizuje partię i elektorat. Ale nasi rozmówcy z wierchuszki PiS przyznają, że to paliwo krótkotrwałe. Za to strata mediów państwowych może mieć skutki długofalowe: doprowadzić do upadku PiS w dotychczasowej postaci.

Więcej o chwiejącym się Kaczyńskim >>>