Więcej o tsunami koronawirusa >>>
Prof. Horban: Zabraknie nawet stadionów. W końcu stycznia naprawdę będziemy mieli problem. A mówiąc wprost: możliwy jest dramat, jakiego dawno nie widzieliśmy.
Już teraz mamy dramat, jesteśmy w czołówce covidowych zgonów na ŚWIECIE. I mamy rząd trzęsący portkami o własne stołki!
W cieniu afer, awantur politycznych, powodzi niepohamowanej dezinformacji, zmarło prawie 200 tysięcy ludzi, z których część zagubiła instynkt samozachowawczy, ale wielu to bezbronne ofiary, trwajacego od prawie 2 lat, chaosu. Nie ma dziś ważniejszej sprawy niż walka z pandemią.
Polska ma najwięcej zgonów związanych z COVID-19 w Europie – przynajmniej takie wnioski wynikają z analizy grudniowych danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób.
Więcej o opuszczeniu Polaków przez rząd PiS w walce z koronwirusem >>>
Większość liderów i polityków polskich ugrupowań opozycyjnych zachowuje się tak, jak hazardziści: czekają, aż kolejne rozdanie sondażowe da im takie atuty, że będą mogli się odegrać, a może nawet wygrać. Ryzykują wynik, jakim kończą się takie kalkulacje w prawie wszystkich hazardowych grach: utratę wszystkiego – pisze Janusz A. Majcherek.
Esej prof. Janusza A. Majcherka >>>
Więcej o szczuciu kleru, szczególnie Jędraszewskiego, na „ideologie” >>>
W przyszłości poziom przeciętnej emerytury do przeciętnego wynagrodzenia wyniesie niemal 25 proc. – ostrzegała podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska. Jednocześnie zaapelowała do Polaków, aby sami zaczęli oszczędzać pieniądze na swoją emeryturę.
Więcej o głodowych emeryturach >>>
Staram się unikać spekulacji na temat stanu ducha prezesa Kaczyńskiego. Pamiętam natomiast obietnice pozytywnych zmian, jeśli chodzi o dobrostan zwierząt w kampanii 2015 roku, które z nadzieją przyjęły niektóre środowiska obrońców zwierząt. Ale potem przez 5 lat wszelkie nieśmiałe próby zmian były blokowane, chociażby przez lobby Rydzyka – mówi dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych. – Dla zewnętrznego obserwatora jasne jest, że ta zapowiadana planowa rekonstrukcja rządu utknęła na razie na mieliźnie, którą jest zaciekła walka o władzę i spory w obrębie obozu rządzącego – podkreśla.
Rozmowa z dr. Jackiem Kucharczykiem >>>
Będziemy mieli znowu ogromną wojnę w zakresie praworządności. Jeżeli do tego dojdzie i w SN zostanie 20 sędziów wybranych według takiego klucza jak do tej pory byli wybierani do TK czy neo-KRS, to oczywiście SN stanie się marionetką – komentuje doniesienia o kolejnej reformie sądownictwa prof. Marcin Matczak, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego. – Będziemy pewnie mieli do czynienia z fałszywie rozumianą neutralnością przez sędziów. To jedna z najgorszych cech, która dała się zauważyć u niektórych sędziów przez ostatnie 5 lat. To mylenie niezawisłości i niezależności z obojętnością i przyzwoleniem na to, żeby państwo prawa było demontowane – podkreśla.
Wywiad z prof. Marcinem Matczakiem >>>
Proces niszczenia państwa prawa się nie zakończył, jeszcze palenisko się tli, ale Polska nie jest już państwem prawa, raczej państwem prawa tu i ówdzie. A palenisko będzie dogaszane – pisze prof. Jerzy Zajadło, filozof prawa.
Esej prof. Zajadły >>>
PiS przegra, posprzątamy – mówią politycy. I co, bez śladu? Niestety nie. Smrodek zostanie – pisze Krzysztof Łoziński.
Wszystko, co się dzieje w świecie, nie tylko w fizyce, jest nieodwracalne. Także w społeczeństwie. Ktoś zrobił coś złego, a później naprawił. Naprawił, ale, że tak powiem, smrodek pozostał. Ten człowiek nie ma już takiej samej reputacji. Nie można już wrócić do tej samej rzeki…
Felieton Krzysztofa Łozińskiego >>>
Więcej o pogubionym (zdradzieckim) Kosiniaku-Kamyszu i PSL >>>
Już pięć lat mija od czasu, gdy Zjednoczona Prawica zatrzęsła podstawami demokratycznej Polski, a wielu Polaków pozostaje wciąż w permanentnym szoku i pyta, dlaczego? Jak to się stało, że PiS wygrał jedne wybory, potem drugie, a pan Duda cieszy się reelekcją? Skąd to uwielbienie dla partii prezesa? Jak to możliwe, że naród sprzedał się za programy Plus? Co się stało z Polakami, że postawili na tak szpetną kobyłę?
Piąty już rok ludzie zadają wciąż te same pytania!
O rany, ileż można? Napisano mnóstwo artykułów na ten temat. Przeanalizowano sprawę wszerz, wzdłuż i w poprzek, a my wciąż szukamy odpowiedzi i zamykamy się w tym poszukiwaniu jak w bańce. A może już najwyższy czas przestać wreszcie pytać i spojrzeć w przyszłość?