Świetne résumé kampanii Tuska i jego morderczej walki z PiS. Przy okazji jak na dłoni widać, że wygrał nie dzięki mediom, a pomimo. Postawił na spotkania z ludźmi i społecznościówki. Jak zwykle miał rację. Nie umieliście zlokalizować prawdziwego wroga Polaków, symetryści, nie? Poczuliście się odrzuceni? Słusznie!

Za rogiem czyhała Białoruś i tam bylibyśmy, gdyby nie Tusk i to, co TU się dzieje. On to czyta i czyta w ludziach. Doskonały saper min autokraty Kaczyńskiego, których nie chcieli widzieć pseudodziennikarze. Maniakalnie infekowali i infekują naród atakami na opozycję, udając rzetelność dopiskiem [ANALIZA] i innymi fikołkami. Rechoty w studiu dopełniają Himalajów żenady. Mało! Do tej pory NIE ZROZUMIELI, że 15 października Polacy wygrali wojnę z dyktaturą, a nie gierkę karcianą. Wygraliby wyżej, gdyby nie #CzwartaPseudowładza.

PO zabrała dziennikarzom 50% kosztów uzyskania przychodu. I to wielu boli najbardziej, uprę się, podobnie jak boli Twardocha. Dobra informacja: będzie można wreszcie walić w rząd Tuska jeszcze gorliwiej, PiS pomoże. Ups, już walą, choć ten jeszcze nie ma władzy. Dziś świetna okazja – umowa koalicyjna.

— Politycy Prawa i Sprawiedliwości nadal nie pogodzili się ze swoją przegraną. Zobowiązanie lojalności wobec partii jest już mniejsze. Ale przekaz dnia obowiązuje ten sam. Na ten moment nie widzę tam kogoś “nawróconego” — mówi Onetowi prof. Agnieszka Kasińska-Metryka. Politolożka komentuje kolejny gorący dzień w Sejmie, m.in. ataki na marszałka Hołownię, ale też zapowiedź Tuska w kwestii prezesa NBP.

Więcej o Kaczyńskim przeżywającym utratę koryta >>>