Wokół nas zmienia się świat … niby dzieje się to każdego dnia i trwa przez całe nasze życie, ale tym razem te zmiany są wyjątkowo zauważalne. Mówię tu zarówno o naszym krajowym podwórku, jak i o geopolityce regionu i świata.

Powoli zbliżamy się do końca długiego pojedynku Tusk vs. Kaczyński. Te dwie postaci definiowały w pewnym sensie Polską politykę przez ostatnie lata. Zaznaczam (bo nie wszyscy czytają ze zrozumieniem i mi potem piszą dziwne komentarze), że to jeszcze nie koniec i naturalnie trzeba zachować czujność, konsekwencje i czeka nas wiele pracy. Myśmy jednak być świadomi rzeczywistości, która nas otacza i kształtuje naszą przyszłość. Dlatego należy uczciwie zdefiniować potencjalnych następców Jarosława.

1. Morawiecki to człowiek bez skrupułów, poglądów politycznych, dużego poparcie struktur i potencjału na wysokie poparcie społeczne. Wydmuszka polityczna, która podczas ostatnich lat została kompletnie obnażona i zweryfikowana. Obecnie niepewne zachowanie i widoczny brak konsekwencji w działaniach, świadczą o jego świadomości sytuacji w jakiej się znalazł. Moim zdaniem nie ma szans na przejęcie sterów na obecnej prawicy. Jeśli nie skończy w więzieniu … będzie próbował tworzyć własne projekty polityczne i będzie udawał, że jest „miękką i merytoryczną prawicą”.

2. Błaszczak to człowiek namaszczony wstępnie przez Kaczyńskiego. Chodzi naturalnie o to, aby Jarek nawet na emeryturze mial wpływ na losy partii. Wszyscy wiemy jakim potencjałem dysponuje Błaszczak … przejęcie sterów przez niego, to prezent dla demokratycznej większości i niestety dalsze radykalizowanie się polskiej prawicy. To człowiek bez wizji i możliwości intelektualnych, niezbędnych do wprowadzenia jakiejkolwiek rewolucyjnej zmiany na tej części polskiej sceny politycznej. To oznacza wysoką podatność na wpływy „ze wschodu”.

3. Czarnek to przede wszystkim olbrzymie ambicje, bezwzględność w dążeniu do celu, brak jakichkolwiek zasad moralnych i rosnąca pozycja na prawicy. 90% posłów i posłanek PiS to nieudolni karierowicze. Absolutnie niesamodzielne jednostki, które znalazły się na listach wyborczych aby zostać maszynkami do głosowania. Takim bezwiednym, bezrefleksyjnym i uzależnionym od wodza tłumem, łatwo sterować i łatwo przejąć nad nim kontrolę. Ten zbiór „braku indywidualności” szuka swojego lidera. Każdy kto wykaże się odpowiednią determinacją, może przejąć stery w partii. Tylko dlatego Czarnek jest rozpatrywany w gronie potencjalnych przyszłych liderów. Jeśli wokół niego pojawią się odpowiedni doradcy, na największe szanse na przejęcie sterów. Niestety jest to kolejna kandydatura, która daje gwarancję bliskich relacji „ze wschodem”.

4. Adrian się nie liczy. Intelektualnie, wizerunkowo i w żadnej istotnej kategorii politycznej, on się nie liczy. Będzie czyimś wsparciem i nic więcej.

5. Szydło się nie liczy. Jej marzy się jedynie prezydentura albo kolejna kadencja w PE. Wszelkie scenariusze mówiące o jakiejkolwiek kobiecie stojącej na czele polskiej partii konserwatywnej/prawicowej, to SCI-FI. Kobiety na prawicy się nie liczą i nie będą się liczyć. Chyba że powstanie zupełnie nowa partia, z zupełnie nowymi twarzami.

6. Innych kandydatów na dzisiaj brak. Żadne kompetentne kadry się nie wykształciły przez te 8 lat. Jedynie przytakiwacze i miernoty intelektualne … dodatkowo same bezjajeczne miękiszony.

Informacje o zarobkach kierowników i twarzy propagandy PiS w TVP nie tylko elektryzują opinię publiczną, ale urastają wręcz do rangi symbolu tego, co działo się w ostatnich ośmiu latach. Symbolu nie tylko bezczelności PiS i orbitujących wokół partii środowisk w uwłaszczaniu się na publicznych środkach, ale także ideowej pustki pisowskiego projektu.

Więcj o pustocie złodziei z PiS >>>